Niepokojące informacje prosto z Berlina.
Legalizacja marihuany w Niemczech
Niestety, spełnia się jeden z gorszych scenariuszy, na niemiecką legalizację konopi indyjskich. Kilka tygodni temu pisaliśmy o tym, że w kraju naszych zachodnich sąsiadów, odbyła się pierwsza oficjalna debata na temat legalizacji marihuany. Wtedy politycy zaprezentowali również plan, który zakładał to, że 16 listopada odbędzie się pierwsze i drugie czytanie. Oficjalna nowelizacja przepisów miała nastąpić 1 stycznia 2024 roku.
Jednak już teraz wiemy, że ten plan nie dojdzie do skutku. Carmen Wegge z Partii Socjaldemokratycznej poinformowała, że decyzja o zaakceptowaniu rewolucyjnej ustawy zostanie podjęta w grudniu.
Decyzja w sprawie CannG zostanie podjęta w grudniu. Oznacza to, że nie dotrzymujemy harmonogramu. Wiem, że dla wielu jest to ogromne rozczarowanie. Dlatego ta decyzja nie była dla nikogo łatwa. Jednak dobrze zaprojektowane ulepszenia leżą w interesie nas wszystkich
– Carmen Wegge, partia SDP
Niemieccy politycy argumentują opóźnienie prac nad projektem tym, że potrzebują więcej czasu, by mogli zagwarantować to, że ustawa zostanie wprowadzona w sposób odpowiedzialny i jakościowy. Niestety, przez to muszą spędzić nad nią więcej czasu, niż wcześniej zakładali. W związku z tym, że projekt ustawy będzie więcej “leżał” w Bundestagu. Następne opóźnienia mogą pojawić się również w Bundesracie – organie, w którego skład wchodzą przedstawiciele krajów związkowych. Jeżeli niemieccy politycy przegłosują tę ustawę w grudniu, to najprawdopodobniej nowe przepisy wejdą w życie dopiero w marcu 2024 roku. Pierwotny plan zakładał legalizację od 1 stycznia 2024.

Jak mają wyglądać nowe przepisy?
Projekt niemieckiej ustawy, która może zrewolucjonizować podejście do konopi indyjskich w całej Europie zakłada, że:
- dorośli mieszkańcy Niemiec będą mogli posiadać do 25 g konopi indyjskich na własny użytek
- dozwolona będzie uprawa do 3 roślin konopi indyjskich na gospodarstwo domowe
- państwo umożliwi tworzenie klubów konopnych
Tamtejsi rządzący podkreślają, że cały czas potrzebna jest edukacja społeczeństwa na temat tego, jakie zagrożenia płyną z nadmiernego używania marihuany. W związku z legalizacją, na pewno zostaną przygotowane duże kampanie społeczne. Będą miały na celu zachęcenie społeczeństwa, do sięgnięcia po informacje na ten temat.
Oczywiście opóźnienie prac nad ustawą jest bulwersujące dla sporej części społeczeństwa, jednak budzi również nadzieję dla osób, które nie popierają tego tematu. Największym przeciwnikiem legalizacji marihuany w Niemczech jest Klaus Holetschek – polityk Unii Chrześcijańsko-Społecznej i minister zdrowia w Bawarii. Na temat legalizacji wypowiadał się w następujący sposób:
Niemcy nie powinny podążać drogami, które są w oczywisty sposób sprzeczne z prawem międzynarodowym i europejskim. To ma miejsce w przypadku planowanych projektów. To byłoby pęknięcie europejskiej tamy, tego nikt nie mógłby sobie życzyć… W ogóle nie chcę legalizacji marihuany. Nie potrzebujemy legalnej rekreacyjnej marihuany, więc nie potrzebujemy też klubów konopnych
– Klaus Holetschek, Unia Chrześcijańsko-Społeczna
Miejmy nadzieję, że niemieccy politycy się nie ugną i faktycznie doprowadzą do legalizacji marihuany. Jeżeli tak się stanie, to będzie to przełom na skalę światową i na pewno inne kraje Unii Europejskiej również na tym skorzystają.
Jeżeli szukasz więcej informacji o konopiach, to sprawdź naszą zakładkę AKTUALNOŚCI.
źródło: marijuanamoment.net
NAPISZ KOMENTARZ