Smutne informacji płyną do nas z Tajlandii.
Po 18 miesiącach Tajlandia wycofuje się z legalizacji marihuany
Kilka miesięcy temu pisaliśmy o tym, że nowy premier Tajlandii chce ograniczyć sprzedaż marihuany. Teraz niestety doczekaliśmy się oficjalnych informacji. Po zmianie przepisów w 2022 roku, tajski rynek konopny rozkwitł w całym kraju. Specjaliści szacują, że od tamtej pory powstało w Tajlandii około 6000 sklepów, w których można kupić konopie indyjskie. I nie jest to dobra informacja. Tajowie podczas łagodzenia przepisów pozostawili wiele luk, które umożliwiły działalność różnych nieprofesjonalnych dyspensariów, co wyraźnie nie spodobało się nowej koalicji rządzącej, która niedawno przejęła władze.
Nowy premier – Srettha Thavisin zapowiedział, że:
Wśród 11 partii koalicyjnych, a także wszystkich pozostałych partii opozycji osiągnięto konsensus, że potrzeba rozwiązania problemu narkotyków zajmuje wysokie miejsce w porządku obrad
Niestety we wtorek tamtejsze ministerstwo zdrowia opublikowało komunikat, w którym politycy przedstawili projekt ustawy przewidujący kary grzywny i pozbawienia wolności za posiadanie marihuany.
Nowe prawo ma zostać sformułowane tak, by konopie indyjskie były faktycznie ograniczone tylko i wyłącznie do korzystania w celach medycznych. Dodatkowo przepisy zakażą reklamowania produktów i przedsiębiorstw konopnych.
Przygotowaliśmy tę ustawę, aby zabraniać niewłaściwego używania konopi indyjskich. Wszelkie wykorzystanie rekreacyjne jest złe
– Cholnan Srikaew, tajski minister zdrowia
Na ten temat wypowiedział się także były minister zdrowia – Anutin Charnvirakul, który lobbował legalizację marihuany:
Tajlandia będzie promować politykę dotyczącą konopi indyjskich do celów medycznych. Ani razu nie było momentu, w którym pomyślelibyśmy o zachęcaniu ludzi do używania konopi indyjskich w celach rekreacyjnych lub używania ich w sposób, który mógłby irytować innych. Zawsze kładliśmy nacisk na wykorzystywanie ekstraktów i surowców z konopi indyjskich do celów medycznych i zdrowotnych
Public Health Minister Cholnan Srikaew said Mon new draft #Marijuana Bill will require consumers to have a medical prescription or evidence that the person needs it for medical purposes in order to purchase & consume. He adds it will ensure it's for medical purposes. #Thailand pic.twitter.com/KaAjOvLuwN
— Khaosod English (@KhaosodEnglish) January 15, 2024
Jakie konsekwencję może wywołać wprowadzenie nowych przepisów?
Tajlandia nie może być przykładem kraju, który dobrze przeprowadził proces legalizacji marihuany – to chyba oczywiste. Jednak trzeba powiedzieć wprost, że legalizacja marihuany przyniosła Tajom wiele dobrego. Utworzono dużo miejsc pracy, Tajowie mogą zarabiać i rozwijać ten sektor przemysłu. Specjaliści mają nadzieję, że jedyną poważną konsekwencją wprowadzenia nowych przepisów będzie wyeliminowanie z rynku nielicencjonowanych sklepów, w których można kupić marihuanę. Jeżeli faktycznie tak by się stało, to można będzie powiedzieć, że to dobre rozwiązanie.
Najgorszą opcją dla użytkowników konopi będzie, to gdy tajscy politycy kompletnie zamkną tamtejszy przemysł konopny. Wtedy Tajlandia stanie się przykładem tego, że legalizacja marihuany nie działa i będzie kolejnym argumentem dla przeciwników. Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie.
Tajski rząd planuje zakończyć prace nad projektem ustawy dotyczącej marihuany w przyszłym tygodniu. Po tym etapie przewiduje się, że debata na temat tej ustawy rozpocznie się w kolejnym tygodniu. Oficjalne potwierdzenie daty wejścia w życie nowych przepisów pozostaje obecnie nieznane. Warto zaznaczyć, że termin na zgłaszanie publicznych uwag został wyznaczony na 23 stycznia. Następnie rząd dokładnie przeanalizuje zarówno projekt ustawy, jak i otrzymane sugestie, zanim przekaże go do dalszej dyskusji w parlamencie.
Jeżeli szukasz legalnych produktów konopnych to sprawdź asortyment sklepu ROLLMOPS. Znajdziesz tam szoty konopne, których musisz spróbować.
źródło: cnn.com
Mam nadzieję, że Tajowie zbuntują się inaczej niż w Polsce, gdzie producenci i sprzedawcy wyssali kutasy PiS akceptując akcyzę.